SZANOWNA PANI KRYSTYNO JANDO,
Przeczytalam Pani wywiad na internecie w Gali i az mi ciarki przeszly kiedy pozniej zobaczylam na Pani stronie reklame teatru, ktory Pani buduje...
Mam wrazenie ze powstaje cos wielkiego w przenosni oczywiscie, cos co bedzie trwalo i mialo duze znaczenie przez dlugi czas, przez pokolenia i ze to bedzie najprawdopodobniej Pani najwieksze osiagniecie a raczej wstep do innego etapu artystycznego.
Sie wymadrzam a wlasciwie chcialabym zapytac o jedna sprawe , a mianowicie o to jak Pani daje rade spac codziennie po 2, 3 godziny na dobe?????!
OK, rozumiem ze pasja i entuzjazm budowy teatru ( NORMALNIE NADAL CZUJE METAFIZYCZNIE JAKOS ZE TO BEDZIE COS NIEZWYKLEGO!)
i wsparcie oraz milosc rodziny dodaja SKRZYDEL ALE bez przesady ...
Ja bym chyba dostala nerwicy i zawalu serca z przepracowania a leniem przeciez nie jestem! Natomiast nie posiadam az tak wytrzymalego organizmu!
Prawdziwy CZLOWIEK Z ZELAZA z Pani, Pani Jando!
Serdecznie Pozdrawiam z Holandii,
rozentuzjazmowana i zaciekawiona Pani projektem,
Sava.