Dzien dobry Pani Krystyno!!!!
Tak sobie wlasnie przegladam strone - co sie tu dzieje, wiec pomyslalem, ze musze kilka swoich groszy tez wtracic......
Po pierwsze - pamietam takie wzorki, jakie Pani zamiescila w galerii - miala je moja babcia na "specjanych" dywanach zawieszonych na scianach - tak ja to nazywalem. Babcia mieszkala na wsi - a ja przeciez chlopak z miasta pelna geba - nie wiedzialem co to jest i wciaz zadawalem babci glupie pytania typu - "Babciu czemu masz dywany na scianach? Albo," czemu te dywany nie leza na podlodze tylko wisza na scianach? I jeszcze wiele tego typu..... O czywiscie nie zdawalem sobie sprawy, ze byl to rodzaj dekoracji domu, no bo niby skad mialbym to wiedziec. W miastach takich rzeczy "UCYWILIZOWANI" ludzie nie mieli. Pospolitym wiec bylo nasmiewanie sie z owych dywanow. Jak sie pozniej okazalo babcia bedac mloda dziewczyna, sama tkala owe makaty, kilimy, czy jeszcze jak tam to nazwac. Gdybym ja to wtedy wiedzial...... Dzis oddalbym wszystko za choc jeden taki unikat, ale niestety za pozno. Spoznilem sie juz o cale 10 lat...... No nic - takie zycie
Poza tym mam dla Pani doskonaly dowcip, ktory caly czas mi siedzi w glowie i wypedzic go nie moge - oto on :
Spotykaja sie dwie blondynki i jedna pyta druga:
- Ty, to wlasciwie jak sie mowi Irak, czy Iran??
Pozdrawiam najgorecej z piekielnie upalnej Florydy
P.S. Czekam niecierpliwie na zdjecia ze spawalni!!!!!!