Pani Krystyno nie zrozumiałyśmy sie chyba. Nie chodziło mi o to zeby sie rozwodzić nad historią życia pani Lorentowicz. Chodziło mi o Panią. Jak Pani na to patrzy, jakie są Pani odczucia z tym związane, jakie jest Pani zdanie?....
Jeśli nie chce Pani mówić na ten tamat... zrozumiem... ostatnio jestem w stanie dużo zrozumieć... a przynajmniej sie staram... Człowiek myśli, ze zna na tyle innych ze nic nie jest w stanie go zaskoczyć... a jednak....
"Życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiesz na co trafisz..."