przemijanie....

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

przemijanie....

Postprzez czaczkes Śr, 18.05.2005 07:55

Pani Krystyno czy Pani tez tak uważa?? ...że te brawa, te łzy... to wszystko nie jest warte?? Przemijanie... każdy kiedyś umrze... każdy... ja z każdą śmiercią przeżywam pewnego rodzaju bunt, protest... nie zgadzam sie... jednak taka jest kolej rzeczy... ale robienie czegoś co sie kocha, stanie na scenie przed publicznością, przed ocenami, krytykami, zachwytami, łzami szcześcia, wdzięcznoscią.... czy to waszystko nie jest warte?? Przecież to są jedne z piękniejszych chwil w życiu!! One nie przemijają... one zostają w nas... w innych....



"Co mi mówisz górski strumieniu?
w którym miejscu się ze mną spotykasz?
ze mną który także przemijam -
podobnie jak ty...
czy podobnie jak ty?"

(Tryptyk rzymski)
Avatar użytkownika
czaczkes
 
Posty: 837
Dołączył(a): N, 27.02.2005 19:50
Lokalizacja: Tarnów

Postprzez Krystyna Janda Cz, 19.05.2005 06:49

Jedni żyją lżej inni ciężej...nie będę się wdawać w historię życia pani Lorentowicz bo to niepotrzebne....
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja