Poszukuję sponsora; chcę wydać tomik wierszy. Założyłem konto na https://wspieram.to/a. Pod tym linkiem znajdą Państwo wszystkie potrzebne wiadomości. Wpłat należy dokonywać poprzez kliknięcie w baner wspieramto na stronie projektu.
Być może to z mojej strony zuchwalstwo prosić o pieniądze - lecz jestem człowiekiem nader spontanicznym, bez oporów. Nie wiem jaka będzie odpowiedź; liczę na pozytywny oddźwięk. Jestem pozytywnie zdesperowany. Będę zbierać pieniądze do ostatniego dnia zbiórki. To dla mnie bardzo ważne - osiągać cele. Jestem świadom, że takich jak ja, jest bardzo dużo, ale nikt nie powiedział że nie mamy spełniać swoich marzeń.
Nawet drobny wkład finansowy będzie zauważony. Nikt nie będzie zauważony "bardziej", nikt nie będzie zauważony "mniej". Każdy pieniądz jest ważny.
Pozdrawiam Adam Miks
P.S.
Projekt Aktualizacje (1) Wspierający (10) Społeczność (3)
Wstęp
Nazywam się Adam Miks, lat 50, bibliofil, archiwista, od czasu do czasu poeta. Jestem autorem bloga literackiego "Czytaczki Adama". Związany niegdyś z "Biesiadami Poetyckimi" KLUBU NA MARSZAŁKOWSKIEJ, Staromiejskim Domu Kultury. Debiut w wydaniu zbiorowym Pracowni Terapii Rękodzielniczej AGIS. Uczestnik kilku konkursów poetyckich.
Moimi poetyckimi dokonaniami do tej pory są:
1) publikacja kilku wierszy w zbiorku wydanym przez Pracownię Terapii Zajęciowej "Agis"
2) I Nagroda w Konkursie Poetyckim im. M. Konopnickiej 1995 roku
3) III Nagroda w tymże Konkursie w roku 1996
4) dwa wieczorki poetyckie zorganizowane przez Śródmiejski Dom Kultury.
5) Publikacja kilku wierszy w czasopiśmie "Krzywe Koło Literatury"
6) Publikacja wierszy w czasopiśmie "Akant"
Obserwator dnia codziennego; te oczy potrafią wypatrzeć naprawdę dużo. Spostrzeganie połączone z pisaniem dają ... efekty.
KOMUNIKATY
Gdy
koła autobusu
rozbryzgują śnieg,
zima robi
notatki na nogawkach.
Gdy wiosna - na trawnikach pojawiają się
neony-kwiaty.
Komunikaty słońca.
NIEPOKÓJ
Poezja jest niepokojem.
Poruszeniem góry, gdy wokół same myszy.
Napięciem Ziemi, jednocześnie terapią dla ludzkości.
Szukaniem blasku w kominie popiołu.
Jest jednak pewien korytarz w głębi domu, w kształcie litery L. Tu odpoczywam,
pochylając długopis nad kartką jak szybowiec zlatujący nad łąką. Za oknem
zwyczajnie wybuchają bomby, pada deszcz, pędzą samochody. Na
Placu Unii Lubelskiej młoda dziewczyna, licealistka, rozpłakała się w głos. Nikt nie wie
dlaczego. Nawet poeta.
Poezja jest niepokojem: bez płaczu dziewczyny nie byłoby drżenia pióra,
NIEPORADNY
Jestem nieporadny
w tej wąskiej alejce,
w strumieniu liści.
Nieznany, nagi świt
rośnie bez mojego udziału,
wiatr żyje cicho, z tajemnicą głębszą
od mojego ciała.
Niewiele rozumiem, jestem
nieporadny, przeszyty nasieniem.
Szaleństwo, kac. Czas, krótka chwila,
zatem milczę: nie boję się: to tylko
jesień.