Droga Pani Krystyno!
Dziękuję... Było pięknie. Kiedy popłynęły pierwsze takty utworu i zobaczyłam Panią na scenie wzruszyłam się jak jakaś wariatka . Nawet nie wiedziałam, że tak bardzo tęskniłam za tym spektaklem... To głupie może, ale nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak. Takich chwil się nie zapomina, to jakaś mieszanka tak niesamowitych wrażeń i uczuć, że nie sposób znaleźć słowa. To wyjątek nad wyjątkami absolutnie. Nie wiem czy kiedykolwiek jeszcze zdarzy się mnie, we mnie coś podobnego.
Jak to dobrze, że wróciła, choć na chwilę... I to w tak ważny dla Polaków dzień a i dla mnie osobiście lepiej być nie mogło.
Dobrego wieczoru także i dziś i może do zobaczenia niebawem
Ewa Sobkowicz