Pani Krystyno, nie pisałam tu przez ostatnich 5 lat. W tym czasie właściwie zmieniłam moje życie, przeprowadziłam się z Krakowa do Warszawy, zaczęłam inną pracę, wszystko postawiłam na głowie. Jest mi tu dobrze. I mogłam stać się stałym bywalcem Pani teatrów. W sobotę widziałam Callas i przesyłam głębokie ukłony podziwu dla Pani kunsztu aktorskiego i umiejętności zagrania tego spektaklu na tylu poziomach. Momentami miałam wrażenie, że ten spektakl jest także o Pani wielkości, geniuszu i miłości do sztuki.
Ja od wielu lat uczę się od Pani odwagi w realizacji własnych marzeń i bycia w zgodzie z sobą. Chciałabym, żeby Pani wiedziała, że miała Pani swój mimowolny ogromny udział w kształtowaniu mojej wrażliwości i myślenia o świecie, za co serdecznie dziękuję. Przesyłam Pani wiele ciepła prosto z serca!