Droga Pani Krystyno,
nie, nie chciałam sobie zrobić z Pania zdjęcia czekałam na to spotkanie polowe swojego życia.. i stanęłam tak przed Pania nie potrafiąc powiedzieć tych najważniejszych.. (Che figuraccia). Nie umiałam sie wysłowić, wyrazić, ubrać tych radośnie skaczacych mysli w słowa. I miedzy tym ze "Boska" była boska i ze zobaczymy sie 25go na Shirley Valentine chcialam jeszcze (przede wszystkim) Pani powiedzieć, ze niesamowicie ważne jest dla mnie to co Pani robi. Ze kocham autentyczność i prawdę która sie Pani dzieli na scenie, w filmie, w książkach i rozmowach. Ze za każdym razem oglądając, słuchając i czytając Panią doświadczam pięknych, głębokich emocji, zatrzymuje sie i oddycham. Ze uwielbiam sposób w jaki zachwyca sie Pani światem i jak go opisuje. Ze DZIĘKUJĘ
Pierwszy raz od 2 lat odwiedzam Polskę. 25go lipca wspólnie z moim mężem Włochem będziemy podziwiać Panią w Teatrze Polonia. W styczniu przyszłego roku na świat przyjdą nasze bliźniaki. Czuję się szczęśliwą kobietą
przesyłam uśmiechnięte, zielone mysli i serdecznie Panią pozdrawiam
Ola (dziewczyna z gate'u B30)