Po przeczytaniu przed chwilą Pani wczorajszego wpisu weszłam na Pani Facebook - jakoś tak odruchowo... I od razu widzę na zdjęciu moją dawną uczennicę - Anię Kertyczak. Bardzo to miłe. Pani, Pani Krystyno łączy dużo fajnych ludzi. Cieszę się na taki akcent na zakończenie dnia, zresztą był cały bardzo miły! No i wkrótce wakacje... i wyjazd do Wiednia. W drodze powrotnej już zaplanowałam dzień w Warszawie, żeby zagościć w jednym z Pani teatrów. Ciekawe, co planujecie Panie na 26 lipca?
Pozdrawiam serdecznie