Pani Krystyno,
jestem pod wrażeniem! Co za emocje! Jakie piękne przedstawienie! Chłopcy fantastyczni. Tacy niewinni, czyści, radośni. I matka, rozgoryczona, zraniona, okrutna. Dawno nie było przedstawienia, które obejrzałabym z takim zainteresowaniem i skupieniem. Bardzo piękne, chociaż w ostateczności smutne.
Jestem pełna uznania dla młodych aktorów, wiem jakie to trudne dla amatora zapamiętac tyle tekstu i jeszcze to zagrać. I to jak! Byli wspaniałymi partnerami dla Pani Boczrskiej. Współgrali ze sobą idealnie. Rola Pani Boczrskiej może ilością tekstu niewielka, ale naładowana emocjonalnie.
Piękna scenografia, nastrojowe wizualizacje i muzyka. Całość mnie powaliła, a była to tylko próba generalna.
Mam nadzieję, że inni widzowie odczują to samo.
Oczywiście dołączam się do życzeń dla Mamy. Mama to dla mnie ktoś najcenniejszy.
Jak zwykle pozdrawiam serdecznie
Małgośka
P. S. Ciągle tęsknię za teatrem