Dzień dobry Pani, dzień dobry Pani Współpracownikom.
Dziękujemy za wszystko, co Państwo robią dla Kultury i nas, waszych widzów, uczestników wydarzeń inicjowanych przez Państwa.
Może nie będziemy oryginalni, ale najbardziej dziękujemy za teatr uliczny. Kiedy tylko jesteśmy latem w Warszawie korzystamy i wtedy dwa razy dziennie mamy święto. Ja dodatkowo dokonuję obserwacji publiczności, znam już stałych widzów, nieformalnych porządkowych i recenzentów, fotografów - dokumentalistów i fanów, tych którzy z racji stałego uczestnictwa, z wyższością traktują przypadkowych widzów i tych, którzy za pośrednictwem spektakli, mają misję szerzenia kultury wśród narodu. Cudne to chwile!
Podziwiamy za to, że mają Państwo tak wielu przyjaciół wśród innych artystów, niektórych widzieliśmy zasiadających na widowni. Wdzięczni jesteśmy też za Państwa wędrówki po kraju i wizyty u nas na zachodzie. Łatwiej nam dojechać do Koszalina, Poznania czy Gorzowa niż do stolicy, bo to dla nas wyprawa całodobowa. Byliśmy na spektaklach w Goleniowie, Szczecinie, Świnoujściu. Wszędzie i zawsze fantastycznie, choć miejsca czasem niezbyt teatralne. Policzyliśmy "nasze" spektakle i koncerty w TP i Och-u. Było ich 26, bez mojego czterokrotnego spotkania z Shirley
Pani Krystyno, Chńczycy wierzą, że ósemka to liczba bogactwa i rozkwitu. Tego właśnie, oprócz zdrowia, siły, wspaniałego nastroju, przyjaznych ludzi wokół, Państwu życzymy.
Marzenna ze Stargardu wraz z rodziną