Pani Krystyno, rozumiem Panią ...
Chodzi jednak o to żeby "nie odwracać się". Jako świadkowie i obywatele tej samej planety jesteśmy to winni tym ludziom w Syrii. Dokonuje się tam niewyobrażalna zbrodnia. Bardzo nie-jasno przedstawiona w mediach, raczej unikana w oficjalnych przekazach. Z niewiadomych powodów nikt nie interweniuje. Naszym obowiązkiem, jeżeli nie możemy zrobić nic innego, jest przynajmniej być świadkiem. Domagać się prawdy, mówić o tym, zadawać pytania. Dać im przynajmniej duchowo znać że jesteśmy z nimi.
Magda