Pani Krystyno,
chciałam zapytać, czy dobrze się Pani bawi w słonecznej Italii? Czy smakowała Pani oryginalna włoska pizza na idealnie cieniutkim cieście,...i wino, które podają tam niemal przy każdej okazji?
A tak a'propos wina, czy czytała Pani wczorajszy wpis na onecie o Pani przygodzie z winem w samolocie? Z małej lampki wina zrobiono tam wielkie hallo?????
Życzę Pani jeszcze uroczego pobytu, dobrego humoru mimo wszystko, cudownego relaksu i dobrej zabawy, także tej szalonej, bo włoski klimat sprzyja ku temu, a już niedługo Pani wraca, a ja wybieram się na Shirley, gdzie oprócz świetnej roli podziwiać będę także Pani włoską opaleniznę.
Pozdrowienia z równie słonecznej Polski, ślicznego i pachnącego lipami Milanówka ( do tej pory nie zauważałam lip ... ciekawe, a one tak teraz pachną i Pani mieszka w alei lipowej ) oraz spokojnego lotu powrotnego, Ewa.
p.s. ja nie latam samolotami, za duży stres i okropnie się boję, pozostają mi tylko naziemne środki komunikacji i z tego powodu zapewne niewiele zwiedzę świata, tylko tam, gdzie dojadą autokary .