...świąteczne przyjemności i zamyślenia...powiada Pani.
I ja od tej chwili przeszłam w ten błogi stan; w nosie mam niedokończone "jakieś" przed-świąteczne sprawy, gwiżdżę na to, że ludziska szaleją zakupy robiąc przesadne i zbędne zazwyczaj, nijak nie poddaję się - nota bene coraz głupszym - " tematycznym " reklamom, nie przejmuję tym, że " zarobiona " NIE JESTEM, a ponoć być powinnam, bo przecież tradycja taka...
Bardziej frasuje mnie to, że Wielkanoc zbliża się śnieżnymi krokami i pewnie przywitamy ją w zimowym anturażu...
Ale Pani oczywiście wiosny życzę świątecznej, odpoczynku tyle efektownego, co efektywnego
/ w sensie: kanapa, fotel, sofa tudzież inne meble służące błogiemu lenistwu. Hi, hi, hi./
I do "zobaczenia" na Baby Chanel, gdyż nabyłam, drogą kupna " imieninowe " bilety w miejscu eksponowanym - rząd 4 !
Widziałam teaser /może być nawet zwiastun hi, hi/, oj będzie się działo !
Szósty kwietnia, godz. 19.30. Będzie Pani również ?
Ściskam mocno, radośnie, serdecznie, na zapas wiosennie - słowem : Hallelu-Jah !
Grażyna z Żoliborza.
Ps. Czy ma Pani wprawę w robieniu pierwszo-kwietniowych psikusów ? A może Pani ktoś coś fajnego "przygotował " na prima aprilis ?