Dzień dobry Pani Krystyno,
Wspomniała Pani w dzisiejszym wpisie w Dzienniku o tym, że brakuje Pani powakacyjnych żartów.
Przypomniały mi się dwa. Może jeszcze ich Pani nie słyszała:
Rybak złowił złotą rybkę. Rybka prosi:
- Rybaku, proszę, wypuść mnie.
- Dobrze, rybko. Wypuszczę Cię, ale pod warunkiem, że powiesz mi, kim będę po śmierci.
- Sędzią hokejowym.
- Jak to sędzią hokejowym?! Przecież ja nie umiem grać w hokeja!
- To się ucz! Jutro masz pierwszy mecz...
**********************************************************************************************
- Wierzy Pani w duchy?
- Nie. Ale się ich boję.
Zmienię troszkę temat. Właśnie obejrzałam "Zazdrość" w Pani adaptacji i reżyserii. Cudowna, pełna humoru sztuka. Błyskotliwe dialogi.Samo życie. Interesująca konstrukcja spektaklu. Wspaniałe zdjęcia. Nie można się nie śmiać, ale za to można zweryfikować pewne "zdarte" punkty widzenia i ujrzeć je w przewrotnym, optymistycznym zwierciadle. Pytanie tylko, na ile ten scenariusz sprawdza się w życiu...I ile jest kobiet, które prezentują postawę taką jak grana przez Panią bohaterka....
Pozdrawiam Panią serdecznie, Pani Krystyno. Życzę udanych spektakli.
Ada Pasiniewicz