Pani Krystyno, przepraszam za tytuł.... ale tak sie zdenerwowałam, że chociaz uwielbiam Panią od lat, po raz pierwszy postanowiłam coś napisać do Pani -dzisiaj sie zarejestrowałam. Chodzi mi o to co się dzieje wokół Pani w związku ze skeczem "o samolocie". Zdarza mi się, że jest mi wstyd za moich Rodaków (za granicą sie do tego nie przyznaję w rozmowach) ale teraz to co czytam w gazetach i zdarza mi się czytać w komentarzach internautów to na prawdę można już określić jedynie jako koszmar i jak by powiedziały moje dzieci - totalny obciach. Przecież na litość Boską Pani jest aktorką i zagrała Pani kolejną postać - nie w teatrze, nie w filmie ale w kabarecie. Jak ludzie wydawałoby sie przynajmniej w części inteligentni mogą do tego stopnia nie miec dystansu??? A swoją drogą i ja i wielu, których znam mamy po dziurki w nosie ciągłego rozdymania sprawy katastrofy smoleńskiej, kolejnych teorii spiskowych i pretekstów aby do tego wracać. Dajmy Rodzinom przeżywać w spokoju ich ból po stracie. A dystans nawet do śmierci bliskich trzeba mieć żeby nie zwariować. Moja Mama, najcudowniejsza osoba na świecie umarła rok temu. Z każdym dniem ból jest większy a nie mniejszy ale śmiejemy się z rodziną i przyjaciółmi do wspomnień o niej bo tak by chciała. Nie oprawiamy w ramki i nie wieszamy na ścianie. Pani Krystyno, proszę sie nie przejmować. Wiem, że to trudne bo jest Pani empatyczną i wrażliwą osobą ale proszę być pewną, że wiele osób na prawdę dotniętych katastrofą smoleńską szczerze rozbawił Pani skecz - to tak jakby ten rozdęty anormalnie wielki balon nagle sobie pofrunął i pękł. Pani go pękła (to z Kubusia Puchatka chyba cytat). Mam nadzieję, że "Polacy" się opamiętają, przestaną Pani grozić, obrażać i dokuczać. Ci którzy Panią szanują, podziwiają i kochają nadal będą przychodzic do Pani teatru. Nikomu nie uda się przecież przejść przez życie tak, aby go wszyscy lubili. A nawet myślę, że tacy o których sie mówi, że wszyscy ich lubię to muszą byc straszni nudziarze... Życzę Pani dalszej odwagi i w ogóle tego żeby się Pani nigdy nie zmieniała i była z nami jak najdłużej! Pozdrawiam serdecznie, Kasia TomaszczykKatarzyna Tomaszczyk
Dołączył(a): Wt, 10.07.2012 05:13
Prywatna wiadomośćGóra