Pani Krystyno!
Może nazbyt śmiało...
Ale nie mogę oderwać od Pani oczu,
widząc ten kolor, tę długość włosów!!!
Pojawiły się bodaj przy okazji przygotowań do roli Skłodowskiej-Curie.
Kiedy upadł projekt filmu, pomyślałem: 'zetnie, znowu, na blond ufarbuje!'
Ale 'nie ścięła'!
One dodają Pani tyle naturalności, piękna, uroku i ... młodości!
Tyle egzaltacji na dobranoc w męskim wydaniu.
Pięknej kobiecie wypada wszak wyznać, że lśni wyjątkowo!
pozdrawiam!