Szanowna Pani Dyrektor,
Zmęczony ciężką pracą postanowiłem wejść na Pani stronę i... dawno nie uśmiałem się tak jak w tej chwili. Doprawdy jest Pani "artystką radość czyniącą" (cytat z pogrzebu Mieczysławy Ćwiklińskiej, katoliczki, ale po trzech rozwodach, więc chyba może być)-groteskowa wiadomość o adaptacji memuarów Danuty Wałęsy to prawdziwy dowcip roku-tym bardziej śmieszna, że w 100% prawdziwa.
No, dobrze, był już poziom Kuby Wojewódzkiego, a teraz chce być Pani teatralną Wandą Jakubowską Epoki Miłości, Spokoju i Tolerancji, każda okazja jest dobra, żeby się podlizać. Rzecz jasna, jako Dama takiego samego orderu jest Pani, pomijając w tym miejscu pewne dyskretne różnice, jak najbardziej predestynowana do dokonania tego przedsięwzięcia, ale... Błagam! Pani Dyrektor, noblesse oblige, niech Pani oburza, szokuje, wywołuje bezsilny gniew prawicowych oszołomów od Sakiewicza i Rydzyka, ale proszę, niech ich Pani nie rozśmiesza. Po trzydziestu z okładem latach kariery zmierza Pani do momentu, w którym będzie można Panią zapytać tylko o jedno: "Pani Dyrektor, czy z Pani można jeszcze zrobić karykaturę?".
W zaszczytnym wyścigu nie jest Pani rzecz jasna osamotniona. Ubiegłotygodniowy wywiad koleżanki z planu "Przesłuchania" powinien Panią zaalarmować, że jednak jest Pani lekko w tyle. Jarosław K. to-według Pani Maryli organizator zadym, według Pani Agnieszki "mistyczne zło" (Czy film o braku możliwości uprawiania swobodnie seksu w kanałach można by nazwać "mistycznym bezguściem"?)-kiedy Pani kolej na równie oryginalną wrzutkę?
I żeby było jasne-szanuję Panią Prezydentową, uważam, że w czasach prezydentury Lecha Wałęsy powinna była bardziej eksponować swoją osobę. I tylko co zrobi Pani z jej wypowiedzią: "Która pani chce zamordować dziecko, niech je urodzi i niech je własnoręcznie zamorduje" (cytat za "Gazetą Wyborczą"http://wyborcza.pl/1,75478,11336126,Danuta_Walesa_o_aborcji__To_morderstwo.html, więc to nie przelewki). Ale zaraz, w tej książce jest przecież mowa, że nieżyjący Kaczyński to był niemota. Czy jest w III RP Artystka, która lepiej niż Pani mogłaby zagrać taką kwestię? Czyli problem z głowy, a oklaski Salonu murowane.
Pozdrawiam serdecznie
P.S. Mam nadzieję, że zdanie "idziemy do Tatusiów", które w mojej rodzinie zrobiło karierę nie jest chronione jakimś prawem autorskim. Wywiad z Panią Redaktor Bożeną Janicką (nieodmiennie "prawomyślną) sprzed lat to było coś naprawdę fajnego.