...radość przygasła, po przeczytaniu Pani ostatnich wpisów do Dziennika.
Nie znam odpowiedzi na postawione przez Panią pytania. Wiem jednak, jak ważne jest to, co Pani robi-dla mnie, dla "swojej" widowni. Dla teatru.-Nie tylko swojego, ale dla teatru w ogóle. Dzięki Pani TEATR odżył! Czy w ostatnich latach ktoś inny sprawił, by takie tłumy młodych ( i nie tylko młodych, ale jeśli o nich, to w kontekście uwrażliwienia i zainteresowania-nie tylko serialami tv......) zaczęły biegać do teatru? By młodzi ludzie stali wiele godzin w kolejce po miejscówki? W dzisiejszych czasach? Czy inne teatry stołeczne też tak mają? Do których teatrów widzowie wielokrotnie przychodzą oglądać te same spektakle? Z którym teatrem widzowie są tak emocjonalnie związani, jak np. z Polonią? Nie było mi dane uczestniczyć w procesie współtworzenia teatru (w aspekcie kształtowania jego atmosfery, na którą przecież widzowie też mają wpływ), ale niejeden raz czytałam opinie innych, którzy "oswajali" Pani Teatr z tak wielką radością i zaangażowaniem! Ileż razy czytałam, że Teatr Polonia jest miejscem, w którym czują się, jak u siebie! Hmm… A Pani teatr uliczny? Kolejny wątek, kolejny rozdział Pani pracy.
Młodzi gniewni. I gniewni starsi… Zamiast krytykować, podejmować próby obrażania, czy lekceważenia, znajdźcie sposób na realizację swoich zamierzeń artystycznych. Krystyna Janda sama stworzyła sobie miejsce pracy. Na bieżąco zdobywa fundusze na jego utrzymanie. Z powodzeniem realizuje zamierzenia twórcze ,artystyczne. Tworzy znakomite spektakle, współpracuje ze znakomitymi artystami. Widownia to widzi i docenia. A wy, zamiast krytykować, skoncentrujcie się na własnej pracy.
Pani Krystyno. W Teatrze Współczesnym we Wrocławiu ,Elżbieta Golińska przedstawiała w ostatnich dniach monodram poetycki „Chwila”, oparty na poezji Wisławy Szymborskiej. Nie wiem dlaczego, ale bardzo wyraźnie przypomniał mi się w tej chwili jeden z wierszy z tego monodramu. Chciałabym dedykować go tym, do wypowiedzi których odnoszą się Pani wpisy do Dziennika. Oto jego fragment :
Nienawiść
Spójrzcie, jaka wciąż sprawna,
Jak dobrze się trzyma
W naszym stuleciu nienawiść.
Jak lekko bierze wysokie przeszkody.
Jakie to łatwe dla niej- skoczyć, dopaść.
Nie jest jak inne uczucia.
Starsza i młodsza od nich równocześnie.
Sama rodzi przyczyny, które ją budzą do życia.
Jeśli zasypia, to nigdy snem wiecznym.
Religia nie religia-
Byle przyklęknąć na starcie.
Ojczyzna, nie ojczyzna-
Byle się zerwać do biegu.
Niezła i sprawiedliwość na początek.
Potem już pędzi sama.
Nienawiść. Nienawiść.(…)
Cóż… Przytulam Panią mocno. Bardzo, bardzo dziękuję za wrocławską Shirley .I za wszystko, co do tej pory miałam szczęście -w Pani wykonaniu -zobaczyć.
-Irena