Śmiać się czy płakać

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Śmiać się czy płakać

Postprzez ani1234 Pn, 05.12.2011 14:15

Dosłownie przed chwilą zadzwoniłam do jednego z krakowskich teatrów żeby zarezerwować bilety:
- ile kosztuje bilet dla małego dziecka?
- trzeba kupić ulgowy,
- czy za malutkie dziecko które ma 1,5 roku też muszę płacić?
- nie wiem- pani poszła spytać się koleżanki, po chwili mówi, że oni nie mają spektakli dla takich małych dzieci...
- rozumiem, to znaczy że nie mogę zabrać ze sobą dziecka do teatru?
- chwileczkę muszę spytać- po chwili szmerania z koleżanką- nie
- nie? nie wpuszczacie małych dzieci do teatru??
- mogą płakać, przeszkadzać... wie pani...
- To dziękuje......

Pni Krystyno ja właśnie nie wiem... czy do Pani teatru też nie można wejść z małym dzieckiem???? jak nie mam go z kim zostawić - to nie mam szans iść do teatru..???
ani1234
 
Posty: 7
Dołączył(a): Pt, 25.11.2011 12:35

Re: Śmiać się czy płakać

Postprzez Krystyna Janda Śr, 07.12.2011 06:46

No nie wiem, ja uważam ze jeśli dziecko zacznie przeszkadzać to matka lub ojciec sam będzie to kontrolował i zareaguje. Zastanawiam się czy nie pozwolić wchodzić ze zwierzętami, bo ludzie pytają To wszystko miłe. No ale jeśli to naprawdę wielka sztuka , misyjna to może rzeczywiście ...nie wiem. U nas są czasem matki ze śpiącymi maleńkimi dziećmi na reku lub w nosidełkach. To bardzo miłe.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja