Droga Pani Krystyno,
Witam Panią serdecznie w ten niedzielny wieczór...
1. Od niedawna mam przyjemność oglądać Panią w serialu "Bez tajemnic":
Cieszę się niezmiernie, że powstał ten serial.. Pani, p. Radziwiłowicz stworzyliście wyjątkowe kreacje aktorskie i jeszcze p. Dorociński jest niesamowity. Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój wydarzeń..
I dobrze, że HBO 2 powtórki ok 22, bo w związku ze zmianami u mnie.. mam problem z dotarciem na 20
Reasumując - bardzo, bardzo mi się podoba!
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tu ograniczenie daje wolność na ekranie
Rozmawiał Kamil Śmiałkowski
2011-10-31,
Rozmowa z Krystyną Jandą
Bez tajemnic *** - serial obyczajowy, Polska 2011
reż. Jacek Borcuch, Anna Kazejak, wyk. Jerzy Radziwiłowicz, Marcin Dorociński, Aleksandra Kusio, Krystyna Janda
Poniedziałek - piątek 20:10 HBO, 22:00 HBO 2
Spotkania u Barbary (Krystyna Janda) stanowią dla psychoterapeuty Andrzeja Wolskiego (Jerzy Radziwiłowicz) zwieńczenie kolejnych, coraz trudniejszych tygodni. Andrzej ma do Barbary stosunek ambiwalentny: z jednej strony potrzebuje jej rady i pomocy, z drugiej - wciąż ma do niej żal o to, że kiedyś zawetowała jego kandydaturę na szefa ośrodka terapeutycznego, w którym oboje pracowali. Praktycznie każde spotkanie Andrzeja i Barbary kończy się kłótnią. A jednak Andrzej ciągle do niej wraca.
Z aktorką Krystyną Jandą, Barbarą, superwizorką głównego bohatera serialu "Bez tajemnic", rozmawia Kamil Śmiałkowski
Ogląda pani seriale?
Nie mam czasu. Ale przeczytałam w życiu bardzo dużo scenariuszy seriali. W kilku z nich zagrałam.
Więc dlaczego akurat "Bez tajemnic"?
Bo to scenariusz inny od wszystkich, które czytałam. To pomysł prosty, a równocześnie szalenie inspirujący. I dla aktorów, i reżyserów, i przede wszystkim widzów. Forma intymnych wyznań w gabinecie psychoterapeuty ma równocześnie ograniczenie i wolność niecodzienną, ma także z konieczności, przez założoną sytuację, dyscyplinę. Daje możliwość opowiedzenia czegoś niekonwencjonalnie o człowieku. O skomplikowanym człowieku, walczącym ze sobą lub chcącym się zrozumieć lub zrozumieć innych. To opowieść bliska uszu i oczu widzów.
Bliska teatrowi?
I tak, i nie. Bliska w sensie sposobu realizacji? Może. Kręciliśmy czasem z Jurkiem Radziwiłowiczem w jednym ujęciu pół odcinka, 15 stron scenariusza. Mamy duże doświadczenie teatralne i ten sposób dawał nam wiele frajdy i satysfakcji. Technologia pracy polegała na tym, że niezależnie, czy graliśmy piętnaście stron, dziesięć, czy pięć, to robiło się to dziesięć razy z różnych ustawień kamery, by było to dla widza atrakcyjne. A pomysł, że w każdy konkretny dzień tygodnia widz spotyka się z tymi samymi bohaterami, jest świetny. Jak to zwykle w sztuce - ograniczenie daje formę i paradoksalnie daje rozmaitość, wolność.
Czy współczesne seriale dają wolność większą niż kino?
Ja mówię o wolności konstruowania ról. A jak wspominałam, te role, ci ludzie, bohaterowie serialu "Bez tajemnic", to ludzie nieprości. Niech pan zauważy, że seriale, które kręci polska telewizja, uczą ludzi na razie podstawowych rzeczy w dość prymitywnej formie. I tyle. Kino opowiada jednak o kilka pięter wyżej. Teatr zaś jeszcze wyżej. W teatrze jest najwięcej pola na wyobraźnię i abstrakcję. Poezję.
A ten serial?
Ten serial opowiada o inteligentach. O ludziach, którzy zastanawiają się, czy są dobrzy, czy źli, moralni czy nie. Starają się wywikłać ze swoich błędów, nie sprawiając bólu innym. Tego dawno nie było.
I to panią skłoniło do przyjęcia tej roli?
Tak. No jest to naprawdę dobrze wymyślone i dobrze napisane. A poza tym to wielka przyjemność grać, jakby się było w laboratorium obserwacji aktorstwa. W odcinkach, w których ja gram, drgnięcie powieki czy skrzywienie ust są wielkimi sytuacjami. To jest granie za pomocą niuansu niuansów, rozkosz. Finezja i brak pośpiechu. Czy może być coś przyjemniejszego dla aktora?
A czy niebawem będzie można jeszcze zobaczyć w TV coś nowego z pani udziałem?
Właściwie każdego dnia jest w telewizji coś z moich rzeczy. To niesamowite. Nagrałam się w życiu tyle, że teraz nie można się ode mnie uwolnić! A co będzie dalej - nie wiem. Zobaczymy. Uwielbiałam Teatr Telewizji. Zrobiłam dwanaście spektakli jako reżyser i mnóstwo jako aktorka. I to jest tak naprawdę forma, która mnie interesuje w telewizji.
Źródło: Gazeta Wyborcza
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I jeszcze galeria na stronie HBO:
http://www.hbo.pl/gallery/krystyna-janda-jako-barbara-w-bez-tajemnic-galeria_39425
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
2. "Boska!" w Teatrze TV,w dodatku na żywo
Pani Krystyno, "Boska!" była... jak zawsze... Boska!
Ponadto gratuluję 2,7 mln publiczności Wielkie wydarzenie - tak znakomity Pani spektakl,
na żywo w Teatrze TV.. Sensacja.. Potem wszyscy znajomi naokoło pytali się mnie, czy widziałam moją "Ulubienicę"
A ja uwielbiam, ten boski spektakl o spełnionych marzeniach, w których oprócz boskiej Florence, miałam przyjemność oglądać i inne znakomite role, każda z postaci była cudowna, kłaniam się nisko Wszystkim Państwu. I gratuluję!
Tym razem miałam Carnegie Hall we własnym domu
3. 700x Shirley Valentine i 6 Urodziny Teatru Polonia!
Proszę przyjąć ode mnie jak najserdeczniejsze życzenia z okazji 6 URODZIN TEATRU POLONIA!
Tradycyjnie:
Mnóstwo pomysłów,
Wyjątkowych współtwórców,
Cudownych realizacji,
Udanych premier,
Wielu widzów..
Wszystkiego Najlepszego dla Całego Teatru Polonia!!!
Równie gorące życzenia przesyłam z okazji 700-ej SV!
Wielkie Gratulacje!
Niestety nie mogłam być obecna w Teatrze...
W związku z niedawnymi pozytywnymi zmianami w moim życiu...
Jestem bowiem w trakcie zmiany pracy
("Stara" i "nowa" pochłaniają cały mój czas... )
Ogromnie żałuję, że nie mogłam uczestniczyć w 700-tnej Shirley, ale już się szykuję na 1000-ną Shirley Velentine Wtedy to się będzie działo
4. A dziś bardzo interesujący wywiad/rozmowa w programie "Tomasz Lis na żywo":
Bardzo przyjemnie mi się oglądało/słuchało Pani w tym programie.
Przed wyjazdem do Londynu pisała Pani, że jedzie Pani być może po nową rolę.
Z słów jakie padły w TV wywnioskowałam, że jednak nie....
A może coś źle zrozumiałam??
A może jednak będzie? (Zastanawiałam się czy jeszcze kiedyś stworzy Pani rolę, która w moim sercu będzie na miarę/ton/styl.. etc. "Malej...", którą uważam.. również... za najlepszą teatralną Pani rolę.. ech..)
Niecierpliwie oczekuję filmu o M.Curie..
------------------------------------------------
Do miłego napisania/zobaczenia!