No ja nie wiem jak mozna nie patrzec z cielecym zachwytem w oczach na Pani poczynania.
Nie mam specjalnych zdolnosci aktorskich,ale gdyby nie ta odleglosc to i tak bym sie zglosila, aby zagrac w tym spektaklu.
To doprawdy szkoda, ze nie moge byc w Teatrze Polonia w ten wieczor.
Widzialam Shirley wiele lat temu jeszcze w Powszechnym i do dzisiaj pamietam to uczucie wielkiej radosci po wyjscu z teatru.
Byl to jeden elementow, ktory pomogl mi przetrwac jedne z najtrudniejszych chwil jak w moim zyciu musiala przejsc.
Miedzy innymi przechowywalam wtedy jak relikwie wywiady ktore Pani udzielala i czytywalam je wielokrotnie aby znalezc sily i optymizm .
I naprawde mi to pomagalo.
Kocham moj kraj i kocham Montreal czuje sie tu bardzo dobrze,ale fenomenu Krytyna Janda to tu nie ma.
Mimo ze jest wiele swietnych spektakli i znakomitych aktorow,ale nikomu sie nie udalo porwac tysiace ludzi za soba tak jak sie to udalo Pani.
Bede myslala o Was wszystkich 29 pazdziernika i bedzie mi smutno ze mnie tam nie ma.
Pozdrowienia Irena