Pani Krystyno,
w ostatnią niedzielę na warsztatach usłyszałam pewną rozmowę ludzi siedzących za mną na widowni (nieładnie tak podsłuchiwać, wiem). Rozmowa dotyczyła krzeseł w OCH-u i bardzo mnie zaintrygowała. Jedna kobieta spytała, dlaczego niektóre miejsca są czerwone, inne granatowe, a pierwsze rzędy to już w ogóle się różnią. Mężczyzna obok niej odpowiedział, że wyczytał gdzieś, że to podobno ma jakieś znaczenie, ale nie pamięta jakie.
Stąd moje pytanie: ma znaczenie czy tak po prostu wyszło?
Pozdrawiam deszczowo
Agnieszka
PS Ja wcale nie podsłuchiwałam. To ci państwo głośno mówili.