Droga Pani Krystyno!
Serdecznie dziękujemy, że mogliśmy Panią gościć i zobaczyć w Operze w Bytomiu.
„Shirley Valentine” – rewelacyjna, fenomenalna, pełna wzruszeń i do tego bardzo,
bardzo życiowa.
Ukazanie problemów życiowych i rozwiązanie ich na wesoło to coś niesamowitego.
Przyznam, że pierwszy raz w życiu byłam na monodramacie i powiem szczerz, że jestem oczarowana, po pierwsze wspaniałą Pani grą aktorską jaki i sztuką.
Wieczór bardzo udany, śmiałam się i bawiłam od pierwszych minut spektaklu, wyszłam z Opery z uśmiechem na twarzy, naładowana pozytywną energią i pełna optymizmu.Myślę, że owacje na stojąco...oddały to co Pani nam przekazała w monodramacie - DZIĘKUJEMY
PS. Na przedstawienie zabrałam mojego 14 letniego syna (Bartosza) – był również oczarowany PANIĄ i SZTUKĄ. Wychodząc z Opery powiedział: ”…Mamuś już się nie dziwię dlaczego zachwycasz się i lubisz Panią K.Jandę – to WSPANIAŁA AKTORKA”.
Syn jeszcze nie wie….ale mam już kupione bilety na BOSKĄ w Zabrzu - myślę, że będzie miał wielką niespodziankę i radość.
Pozdrawiam ciepło życząc Pani i Shirley jeszcze wielu lat życia na scenie, mnóstwa radości i satysfakcji.
Joasia