Tak sobie paletajac sie po domu i usilujac ignorowac fakt ze mam dzis pewien termin postanowilem zrobic sobie przerwe w przerwie i zjesc jagody z jogurtem truskawkowym (mniamsowe); jakby od niechcenia reka zsunela mi sie na telewizorowy pilot wlaczajac mi sie w srodku Parę osób, mały czas (matko, jakie to adekwatne w tym czasopunkcie mojego zyciorysu);
no i przypomnialo mi sie o Pani jako o zrodelku przyjemnosci w sensie rozrywkowej (jakos troche to dziwnie brzmi) to znaczy artystycznej; no i przegladnalem sobie pare kartek w Pani dzienniku i fu anonim z Krakowa (cos mi sie kolacze ze byl tez jakis Gal anonim, ale ten to mial chyba klase bo w szkole go walkuja) i zeby nie ten jakis nieswiezy powiew smrodku to moze nawet i troche smieszne, ze niby te zgnile pomidory, moze to jakis anonimogrodnik? no moze i lepiej ze nie jajkami, ale jakby co i juz bedzie Pani jechac do Krakowa, zeby sobie troche poklac (ja tam wole w londynie a juz najlepiej w Paryzu - czy jest cos lepszego od zut alors?!) to ja bardzo chetnie z Pania pojade, w role tej ludzkiej tarczy, piers swa wypne do tego anonima i niech obelga i pomidorem mnie potraktuje jak juz musi;
i tak przy okazji i juz na samisueinkim koncu to zapomnialem tu swojego hasla i nicka i tzw 'wogle' no ale misie w koncu przypomniala czesc i wyslano mi mejla z nowym haslem; troche mnie wiadomosc rozbawila poniewaz brzmi tak: Otrzymałeś(aś) ten e-mail, ponieważ poprosiłeś(aś) (lub ktoś podszywający
się pod Ciebie poprosił) - ze niby od razu sie podszywa no i dlaczego tu nie ma uniseksowego podszywajacy(a)?
Cieplo pozdrawiam i zycze milego lata bez anonimow, albo jezeli juz to tylko takich uroczych jak ten
Pelny szacun
marcin