Kochana Pani Krystyno,
trzymam kciuki za Pani PIĄTEK!!
opowiem Pani malutkie zdarzenie pro-teatralne.
Rozmowa 1.
Dzień jak codzień.
Idę korytarzem przez oddział.
Ngle łapie mnie jakaś miła strasza Pani za rękę.
Uśmiecha się...
Starsza pani: Ja już panią wcześniej widziałam. Poznaję panią.
Ja: (myślę sobie: pewnie wczoraj na tym samym korytarzu) uśmiech.
Starsza pani: uśmiech.
Ja: A gdzie?
Starsza pani: W Teatrze! Poznaje. Pani ma taki piękny czerwony kapelusz.
Ja: (myślę o boże.. kapelusz? ale mój czerowny kapelusz to zimowy, musiała pamiętać tyle czasu) A w jakim teatrze?
Starsza Pani: W POLONII!! Oczywiście że w Polonii. Pani Dr tam często chodzi prawda??
Ja: (myślę ups!) No nie da się ukryć...uśmiech:oops:
Diagnoza:
1. Zaburzeń pamięci u pacjentki nie stwierdza się.
2. (z zzadowoleniem) Rozpoznaje się za to zamiłowanie do teatru.
3. Permanentna inwigilacja!
ps. ustaliłysmy że starsza pani u Was najbardziej lubi "Ucho..."
Rozmowa 2.
Rozmowa blondynek.
Ja: Wiesz przywiozłam sobie nowy iPod.
Przyjaciółka: Hmmm. No fajny duży wyświetlacz.
Ja: No dotykowy...
Przyjaciółka: No to sobie teraz będziesz muzyki mogła słuchać...e nie co ja mówie ty na tym wyświetlaczu tylko te swoje filmy z Jandą bedziesz oglądać!
ps. Przyjaciółka "zdegustaowana" zawartością starszego iPoda...w dziale filmy "Wieser" "Śluby panieńskie" i "Pare osób".. No dobra..może to nie są hity kinowe...ale przecież to dobre filmy, nie? A poza tym w samolotach poza Almodóvarem nic się nie nadaje do ogladania z tego co oferują, to coś muszę ogladać prawda?
na wszelski wypadek wszelskich wypadków przesyłam dla ochrony przed złośliwymi recenzentami:
Twoja elektroniczna blondynka w czerwonym kapeluszu,
AMC