Kochana Pani Krystyno,
dotarłam do Szwecji. Z lekkim opóźnieniem. Przez ten prom.
Przegapiłam przez to spóźnienie na moim szkoleniu wykład jednego noblisty. Trudno. Świat jest pełen noblistów.
A ja tym promem... bo ja tu jestem z pewnym osobnikiem, co to bardzo chciał promem bo ma takie miłe wspomnienie i mnie i promu sprzed iluś lat i tak chciał sobie powtórzyć. No cóż. Samolotem by było pewnie i szybciej i taniej ale czego się nie robi dla...
I tu jeszcze od promu było 330 km do Geteborga. A limit priędkości 70 do no 90 km/h i wszędzie kontrole. Więc wie Pani ile jeszcze godzin jechałam...
No nic. Ja się ucze. On zwiedza.
Przygód ciąg dalszy. Zarezerwowałam sobie hotel. No przez internet. Bo mi się podobał. Przypominał mi małe szwedzkie domki. Wybrałam na podstawie zdjęć (załączam na dowód):
domko-podobny mimo że znajduje się w centrum miasta i że blisko do centrum konferencyjnego...
I co się okazało?
Jest to hotel należący do WESOŁEGO MIASTECZKA
co je widać z okna centrum konf:
(widok z okna koło sali wykładowych )
http://www.liseberg.se/en/home/Amusement-Park/
Na śniadaniu odkryłam że na 1 dorosłego gościa hotelu przypada średnio 2 szt gościa hotelowego w wieku 3 - 10 lat Istna rozkosz.
Facet w recepcji ma krawat w zielono-różowe paski ze złotym królikiem (symbol parku) i sprzedaje... balony, pluszowe zielone króliki i uszy królika (takie na głowę)...
W cenie hotelu jest bilet do wesołego miasteczka.
Oczywiście nie doczytałam tego w sieci, bo się spieszyłam jak rezerwowałam.
No chyba sobie pójdę.
Nawet nie muszę pytać Freuda o drogę.
Trzymam kciuki za Duszę Psa!
Twoja hotelowa blondynka,
AMC