Szanowna Pani Krystyno.
Bardzo się cieszę, że spotkanie z obiema Paniami odbywało się akurat w Agorze, bo dzięki temu, że to także mój pracodawca, mogłam najpierw przywitać się osobiście, a potem obserwować całość z doskonałego miejsca "w loży", czyli na balkonowym półpiętrze.
Po raz kolejny muszę (z przyjemnością) przyznać, że mają Panie wspaniałą publiczność. Wyznanie starszej Pani na temat rozmowy z mężem po obejrzeniu "Kobiety zawiedzionej" było wzruszające, ale nie tylko o tym chciałam powiedzieć. Ta Pani mówiła bardzo pięknym językiem, trochę nieśmiało, ale bez żadnego zająknięcia, nie onieśmielił jej taki publiczny występ. Z tym większą przyjemnością i podziwem jej słuchałam.
Cieszę, że właśnie takich ludzi mogę spotykać w Pani teatrach. Życzę wszystkiego dobrego i pozdrawiam, Dorota Szymborska