Pani wpis w dzienniku przypomniał mi mój wyjazd do Gardzienic... dwa lata temu, jeszcze w trakcie studiów... wyjątkowych - filologia klasyczna (wspaniały czas, wyjątkowa dziedzina, wielki rozwój osobisty). Szykowaliśmy się wtedy do własnego przedstawienia... zależało nam zwłaszcza na tym, aby zapoznać się i ocenić gardzienickie próby rekonstrukcji antycznej muzyki. Celem naszego przedstawienia było pokazanie, jak wiele wspólnego ma starożytna metryka z pewnym rodzajem współczesnej muzyki... a jak niewiele osób ma tego świadomość (i powstało małe lokalne przedsięwzięcie z Grupą Operacyjną)... Cały ten "Kosmos Gardzienic", niesamowity wieczór z "Ifigenią w A...", "Metamorfozami", "Elektrą", a także "Waza Francois" wtedy jeszcze ciągle udoskonalana...atmosfera, ludzie, nadzwyczajna ekspresja i ... muzyka... powplatane w polski tekst słowa w języku starogreckim (jak wspaniale było rozumieć, co one znaczą





Najbliższy "Kosmos Gardzienic" 11-12 grudnia







(http://www.gardzienice.art.pl/)
Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie, życząc udanego weekedu

Magda