Lubię filmy, a za dobre uważam takie, które nie dają mi o sobie zapomnieć. Wczoraj byłam na „REWERSIE”. Siedzę dziś i rozmyślam. Jak nazwać by można to „coś”, co charakteryzuje ten film? Myślę, że słowo „wysmakowany” jest odpowiednie, bo „wspaniały” oklepane i nie na miejscu. Po prostu się w nim zakochałam. W szczegółach, muzyce, zdjęciach, scenografii, postaciach, Buchalterze i stwierdzeniu na koniec Pani Postaci: „Idiota!” (mam właśnie 30 lat i wykazuję brak męża na horyzoncie, więc sytuacja mi znana). Całość, zwłaszcza biorąc pod uwagę debiut reżyserski, 10/10. Nie znam Pana Lankosza z innej twórczości, ale życzę i jemu i sobie zwłaszcza, że kolejnych filmów będę wyczekiwała z czystą tęsknotą. Chciałabym Wszystkim Państwu, po prostu podziękować za cudowny wieczór. Chcę więcej takich polskich filmów, inteligentnych, dowcipnych, ale dobrze zrobionych i wspaniale zagranych. Bo jak widać- można. A tu, cóż dużo mówić- posucha, więcej na afiszach słów „miłość” , „nigdy” i „nie mów”, które działają na mnie nie najlepiej, delikatnie mówiąc. Bardzo dawno tak dobrze nie wydałam ciężko zarobionych 25 złotych:)
Pozdrawiam i gratuluję z całej siebie.