Dzień dobry,
Pani Krysiu,
och ta Wassa...
Więc ja życzę, żeby te górki w miarę możliwości szybko się wyprostowały...
Pisze Pani, że Gorki prawie w Polsce nie grany, ale też jaki problem z odnalezieniem tej Wassy w ogóle w druku! Czerwonej, nie czerwonej, jakiejkolwiek... Zadowoliłam się w rezultacie tą czerwoną i w dodatku jedną jedyną jaką udało mi się odnaleźć swego czasu.
A ludzie tak, niektórzy mają chyba sporo wolnego czasu. Rodzice mają taką koleżankę w Warszawie, która pracuje jako wykładowca i żeby napisać sylabus, bierze ona 2 tygodnie urlopu i jedzie w góry..... naprawdę. Na co mój tato zawsze się denerwuje, że to niesprawiedliwe, bo on też musi pisać i to nie takie rzeczy między jedną kawą, a telefonami i ogólnie pracą...
No ale może taki urlop rzeczywiście, na pewno coś daje
Tylko, że nie każdy ma mozliwości na "łapanie weny" w górach czy w takiej Ustce np. ...
Cierpliwości i twórczych myśli życzę
Powrócę jeszcze do historii z karniszami.
Bardzo inteligentna ta Pani W duchu się z nią solidaryzowałam naturalnie, mężczyzna oczywiście stwierdzi, że "wredna, głupia baba" albo, że "mężczyźni bywają wredni ale to kobiety dysponują inteligentną perfidią", co rzeczywiście jest mocno uogólnioną myślą i przecież raczej nie bez powodu taką dysponują
Rozbawiła mnie ta historia i bardzo przypadła do gustu, myślę świetna na film.
Kobieco pozdrawiam
(spodobał mi się ten obrazek i jakiś taki odpowiedni do sytuacji
wydał )
J.
PS. Proszę pozdrowić Mamę.