Witam serdecznie Pani Krystyno.
Nie będzie nowością jeśli napiszę że oglądałam dzisiaj film z Pani udziałem...hmmm...i tak to właśnie ze mną jest, jak tylko się Pani pojawi na ekranie to nie potrafię użyć czerwonego guzika na pilocie.
Chcę Pani po prostu podziękować. Proszę mi uwierzyć, że choć jestem młodą osobą to troszkę w życiu się napatrzyłam na ludzkie cierpienie (taka praca - jestem ratownikiem medycznym). Bardzo lubię obserwować ludzi, chciałabym mieć dar dawania im nadziei w ciągu tych kilku chwil kiedy się widzimy. Tylko kilka osób przykuwa, w sposób szczególny, moją uwagę i nawet sama nie wiem o co chodzi. Pani jest jedną z tych osób. Proszę pamiętać, że jest Pani potrzebna ludziom których Pani nawet nie zna. Daje Pani do myślenia, przez swoje role, przez swoje wywiady, przez swoją siłę. Nie wiem dlaczego ale widzę ból w Pani oczach, a mimo to wie Pani, że pewne rzeczy trzeba zrobić dla innych. Ja staram się żyć dla innych i nie wyobrażam sobie wykonywania innego zawodu, mimo że lekarze mi to odradzają i że czasem nie czuję się fizycznie zbyt dobrze.
Dziękuję, że także dzięki Pani mam siłę.
Życzę duuuużo siły i pozdrawiam serdecznie.