Pani Krystyno,
przepiekne zdjecia z lwem. Poczulam niepohamowane uklucie zazdrosci! Marzy mi sie wyprawa do RPA wiem, ze tam sa takie rezerewaty z lwami i innymi kotami, z ktorymi mozna sie pobawic, dotknac..., ale ja nie o tym.
Zawsze wydawalo mi sie, ze takie cyrki nie sa dobrym miejscem dla zwierzat, ze nie dba sie o nie i jeszcze wykorzystuje. Tak jak wspomnialam sa to moje przemyslenia, bo nigdy nie bylam w cyrku od zaplecza.
Dlatego chcialabym sie Pania zapytac jak Pani to odbiera z bliska? Moze zwierzatka sa bardzo zadbane i pieszczone? Nie wiem.
Uchyli Pani rabka tajemnicy?
Z gory dziekuje i pozdrawiam serdecznie poswiatecznie i wiosennie!
Olga