Dzień dobry Pani Krystyno !
Piękna pogoda, słoneczko, ciepło, aż żal siedzieć w domu, nie wspominając o szkole...
Nawet nie wie Pani jak tam może być stresująco... albo wie Pani ? Zresztą nie wiem. W każdym razie bardzo... A nauki tyle, że biedny uczeń to czasem nie wie jak się nazywa...na szczęście są indentyfikatory, więc jak ktoś sobie zapomni to jest 'ocalony'. Kartkówki, pytanie, spradziany...Ale są też pozytywne strony, jest śmiesznie ! Dzisiaj np Pani od biologii próbując nam zapowiedzieć sprawdzian dowiedziała się, że sprawdzian odbyć się w tym terminie nie może gdyż...-jak to wymyślił jeden ' inteligent'- " jedziemy na kulig" przy temperaturze 20 stopni... A żeby Pani czasem słyszała jakie niektórzy 'śmieszności; wypisują na sprawdzianach to się w głowie nie mieści. Ostatnio nauczycielka po ocenieniu sprawdzianów stwierdziła, że jak tak dalej pójdzie to 'poda się do dymisji' i zacytowała parę 'przeinteligentnych' wypowiedzi. Dla przykładu w zadaniu, w którym pisze aby podać datę 1 konstytucji II Rzeczpospolitej niektórzy piszą kilka dat, a Pani ma wybrać właściwą W ogóle strasznie zabawnie czasem bywa, ale już najbardziej gdy uczeń po 10 upomnieniu nauczyciela dostaje uwagę i natychmiast ze łzami w oczach, trzęsącym się podbrudkiem i złamanym głosem błaga nauczyciela na kolanach, żeby tej uwagi nie wpisywał, bo dzisiaj jest wywiadówka.
No, ale kończę to swoje pisanie i pozdrawiam ciepło
Nie powiem, że z ławki szkolnej, ale ledwo żywa po wyczerpującym dniu w szkole