Pani Krystyno,
cudownie z Pani strony, ze od tylu lat przygarnia Pani do siebie zwierzaczki. Gratuluje i zazdroszcze.
Ja sama marze o tym, zeby zaadoptowac jakiegos pieska i podarowac mu cieply, kochajacy dom. Niestety nie mam jeszcze warunkow...
Mam nadzieje, ze rok 2010 okaze sie przelomowy w tej sprawie.
Zycze Pani pieknych, radosnych dni i przesylam rowniez gorace pozdrowienia dla Pani Mamy.
Olga