Tak, pan Grzegorz wie co pisze! Ma lekkość dobrego felietonisty i trafność mistrza strzelców. Zgadzam się z nim w pełni, ale... Ale myślę, że musi być coś jeszcze. Tzn. faceci nie mogą być tak beznadziejni. Oprócz wymienionej długiej listy przewinień i krótkiej zalet (prokreacja) faceci muszą coś mieć równoważnego do naturalnych zalet kobiet. Tak mi podpowiada intuicja, ale co to jest? I czy na pewno TO jest? Ktoś wie? Pani wie?
Pozdrawiam serdecznie, najserdeczniej życząc samych dobrych myśli,
Julian Milus