Droga Pani KJ!
Obcięłam włosy...dosyć krótko...cóż, po weselu, już nie muszę zapuszczać:)
Czuję się inaczej, zdecydowanie lepiej... No i kto by pomyślał, że czasem tak niewiele potrzeba, by zmienić nastawienie do życia... fryzjer i po problemie...razem z włosami, odcięłam się do smutnego "wczoraj"...
P.S. Już się nie mogę doczekać Pani nowej książki. Nawet mam już zamówienie od przyjaciół z poza stolicy:)
Aby uniknąć standardu, zakończę jak kiedyś mój dziadek wpisem w moim dziecięcym pamiętniku:
"I świnka choć ma duży zadek, wpisał się dziadek".
Ina