Dzień dobry!
Pani Krystyno, jakaż była moja radość, gdy pracując w dużym medium "dzieckowym", które objęło patronatem Pani najnowszą książkę, otrzymałam dziś rano informację prasową o 'Moich rozmowach z dziećmi", zdjęcia, fragmenty, które miałam zamieścić na stronie internetowej!
Od razu się jakoś jaśniej i cieplej zrobiło w tym moim boksie z komputerem i wiecznie niedopitą herbatą!
Pozdrawiam ciepło
A jeśli o te zaproszenia chodzi to, ignorancja, pośpiech oraz masa - maszyna wszędzie. Kto inny pisze, kto inny drukuje, kto inny wysyła. Nie ma miejsca na pomyślunek - jak mawiał mój dziadek.