1. BOSKA we wtorek BOSKA

humorek to Pani dopisywał.




Publiczność z tyłu troszkę drętwawa. Obok mnie siadły jakieś dwa B-A-B-S-K-A co najpierw na Pani widok jakaś im się klapka w mózgu (mózgu [??]) odemknęła, a raczej odemkła i leciały (w czasie spektaklu!!) bulwarówkę o p. AS




2. Trzymam kciuki za nową premierę!
Jak wróce do PL po weeknedzie to biegnę zobaczyć.

3. a co do urodzin...
To z adam.'em postanowiliśmy że skoro już jesteśmy (i to oboje i w jednym czasie) w Warszawie to skoczymy z jakąś rośliną i zniczem. I wszystko byłoby pięknie...mieliśmy wczesnym popłudniem.. mieliśmy, ale ja po szpitalu musiałam się zdrzemnąć bo moja faza 2-4h/dobę snu przeszła w najchętniej 12-14h więc musiałam się zdrzemnąć...i finalnie o 17.30 otworzylam adamowi drzwi w piżamce...potem kawka na przebudzenie..Więc pani w kwiaciarni pyta nas czy wiemy o której zamykają bramę... była 18.55 (dla nie wtajemniczonych - zamykają o 19.00). Zdązyliśmy. Wejść. O tym jak wyjść pomyślałam, że pomyślimy później... Nie wzięłam też pod uwagę że o 19. na cmentarzu to... jest ciemno




W drodze powrotnej wyszliśmy przez dziurę w murze, bo na szczęście są jakieś roboty. Przez dziurę w murze i dziurę w ogrodzeniu robotników. Uff! Bo już patrzyłam łasym okiem na groby pod płotem który jest wystarczająco wysoki żeby wyjśc na mur... (co za wandalizm.. wstyd mi za samą siebie, nawet jeśli to tylko myśli były)
Chodzi Pani czasem na cmentarz po zmroku?
Bo ja to się trochę boję. Boję od kiedy 15 lat temu po ciemku wpadłam do grobu. Tzn. do dziury wykopanej na grób. Ale i tak wrażenie było nieziemskie.
Nie wiem czy kiedyś zmądrzeje. I zaczne być "normalna" i "adekwatna do wieku". Coś się boję że nie prędko.
pozdrawiam bardzo bardzo
AMC