Kochana Pani Krystyno,
Teatr Polonia jest takze moim drugim domem w Warszawie
W zeszłym tygodniu wybrałam się na "Grube Ryby". Potem podekscytowana opowiadałam mojej mamie o przedstawieniu i proszę sobie wyobrazić czego się od mamy dowiedziałam! Okazuje się, że w latach 30tych minionego wieku moi dziadkowie grali główne role w tej sztuce!!! Nie byli oczywiście zawodowymi aktorami, przedstawienie przygotowali w wiejskim domu kultury, a dziadek z racji swojej profesji (był fryzjerem) przygotował również całą charakteryzacje dla wszystkich aktorów! Dziadka niestety nigdy nie zdążyłam poznać, Babcie na szczęście tak i była najwspaniajszym człowiekiem, jakiego w życiu spotkałam...
Pomyślałam sobie, że gdzieś TAM z góry, cieszyła się pewnie bardzo, gdy widziała mnie na tym właśnie przedstawieniu...
Dziękuję Pani za "Grube Ryby".
Dziękuję, że Pani jest.
Do zobaczenia na urodzinach mojego ukochanego Teatru