Pani Krystyno,
ja po prostu myślałam, że Pani albo ktoś inny przeprosi Panią Hannę Bedryńską za to, co się zdarzyło w teatrze. Tę 84 letnią panią, prawie niewidzącą, spotkała wielka przykrość we własnym środowisku. W tym przedstawieniu gra jej koleżanka Wiesława Mazurkiewicz (obie były u Dejmka) i dla niej przyniosła kwiaty. Pani Hanna Bedryńska jest wielką damą polskiej sceny.
Współczuję też Pani, że swoim nazwiskiem firmuje Pani to wydarzenie.
Róża Fabjanowska
dziennikarka i dokumentalistka