Kochana Pani Krystyno,
jestem bardzo zmartwiona, ponieważ zamówiłam bilety na "Grube ryby" na 6 lipca. Termin odbioru był 10, nie, do 10 czerwca. a ja "na śmierć" zapomniałam!!!!! Chwilę temu otwierając pocztę NIECHCACY kliknęłam na pocztę teatru z rezerwacją i..... no tak, po sprawie.
Niechcę w zasadzie Pani w to angażować.... aha, no właśnie to zrobiłam!
Nie wypada pisać brzydkich słów, które cisną mi się taraz na usta, no trudno po herbacie.... A może by tak jaśminowej?????
Przepraszam i serdecznie Panią pozdrawiam.
Aha, dzień, może dwa zanim Pani umieściła w dzienniku zdjęcia z kwitnącym wawrzynem, kupiłam w sklepie ogrodniczym kilka sadzonek.....
powiedziano mi, że w zasadzie jest do hodowli w domu (zima!), a on kwitnie sobie u Pani w ogrodzie.... jak to jest???
Jeszcze raz sedecznie pozdrawiam
Magdalena Świderek