Pani Krystyno, cudowne wspomnienia o Shirley, cudowne. Miałam szczęście być na pierwszej Shirley w Polonii. Pamietam Pani wzrok, gdy podczas przedstawienia zobaczyła Pani napis: Shirley witaj w domu. Napis robiony przez całą noc przez dwie forumowiczki o. i Agnuska (mam nadzieję, że się nie obrażą, że je teraz ujawniam). A krytycy, cóż...w końcu gra Pani dla widzów. Życzę ZAWSZE pełnej sali! Pozdrawiam bardzo serdecznie.
PS I Kraków zawsze jest przyjazny.
PS II Dopiero teraz doczytałam, że o. już wczoraj się ujawniła