Pani Krysiu,
Staram sie nie pisać z pracy ale nie wytrzymałam.
Kupiłam mojej szefowej / po trzydziestce/ bilety na wczorajsze"Kobiety w sytuacji krytycznej" i mimo wielu pytań o spektakl milczałam jak grób.
No i zaczęło się, od rana wpada do mnie i cytuje kolejno wszystkie Panie śmiejąc się - aż miło popatrzeć.
Właśnie znowu wpadła i już tylko się śmiała a na końcu krzyknęła - no cudne.
W międzyczasie opowiadała mi fragmenty w których się nie śmiała.
Po moim przypomnieniu, że też widziałam tą sztukę spytała " A MARYSIE WIDZIAŁAŚ ????
No, widziałam, siedziałam przecież w pierwszym rzędzie, no poprostu CUDNIE.
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkie Panie.