Co za nowina!Radosna nowina!
Sama nie pojmuję zadowolenia,jakie w tej chwili przeżywam,ale aż mi się przez chwilę gorąco zrobiło,w tym moim wyziębionym schronie.
Widzimy się Pani Krystyno wkrótce,prawie tuż tuż...!
Sorry,tak się ucieszyłam,że poczułam ogromną potrzebę,żeby się tym z Panią (i innymi) podzielić.
Musze zapalić.
Pozdrawiam
Ps.Radość wlaściwie zawdzięczam Nince i temu,co wyczytałam w jej wiadomości..Dzięki Ci serdeczne!