Pani Krystyno,
no czymże jest sześć złośliwych babonów (nie wiem czemu wydaje mi się, że kobiety są tam w większości) i ich małe krucjaty w porównaniu z tymi tysiącami widzów, którym przekazuje Pani z desek swojego teatru pozytywne impulsy życiowe ?
Proszę pamiętać o tych proporcjach i myślenie agresywne przekształcać w konstruktywne
pozdrowienia!
jacek