Witam Pani Krystyno!
Wróciłam z wakacji i po długiej przerwie czytam zaległości "dziennikowe'.Zastanawia się Pani "kto dzisiaj daje na imię dziecku Jarosław?"No właśnie!!!..Jak było można "zepsuć" takie imię?! Mam męża....Jarosława i zapewniam ,że broni honoru tego imienia. Jest super facetem i mam nadzieję, że takich Jarków jest więcej!
Poza tym czekam z niecierpliwością na Pani wizytę na Sląsku i mam nadzieję ,że się doczekam .W czasie ostatniego Pani pobytu w Gliwicach, nie udało się nam zdobyć biletów na" Boską" ,ale cały czas mam nadzieję ,że jeszcze nic straconego...Pozdrawiam szczególnie ciepło i serdecznie.