Droga Pani Krystyno
Tak już w życiu jest, że chwile radosne przeplatają się ze smutnymi...Z całego serca życzę Pani, aby tych radosnych chwil było jak najwięcej.
Jest Pani niezwykłą osobą i skupia wokół siebie niezwykłych ludzi, którzy dzięki Pani i tej stronie mogą się o sobie dowiedzieć, nawiązać znajomość, zaprzyjaźnić. Wczoraj w Warszawie odbyło się kolejne forumowe spotkanie. W Hyde Parku pisze dużo osób, które żyją, mieszkają i pracują w różnych częściach świata. Nigdy przedtem nie udało się nam gościć na spotkaniu w Warszawie więcej niż jedną z nich, bo nie jest to łatwe. Tym razem się udało. Na kolacji w Kuchni Artystycznej na Zamku Ujazdowskim były wczoraj: An-dora z Niemiec i M.C. (Marta zwana Emcią) z Kalifornii, która nie tak dawno przyrządzała szaszłyki z krewetk według Pani przepisu , oraz Małgosia Sz, Bromba i ja - wszystkie z Warszawy. Obowiązkowym punktem programu były odwiedziny w Pani Teatrze, bo to od Pani wszystko się zaczęło...Pani Krystyno, proszę w naszym imieniu podziękować raz jeszcze Pani Magdzie za pomoc, za poświęcenie chwili oraz za zrobienie nam, czyli Małgosi Sz, Marcie i mnie pamiątkowego zdjęcia. Ono jest dla nas bezcenne!
Jesteśmy z Panią, myślimy o Pani i trzymamy kciuki, żeby wszystko ułożyło się pomyślnie. Dużo wiary, siły i nadziei, Pani Krystyno!
Kłaniam się
Małgorzata Matuszak