Pani Krystyno,
Widziałam 'lament' po raz drugi, w piątek i emocje były nie mniejsze niż na premierze. Druga aktorka w roli Anki, równie fantastyczna, trudno się zdecydować, która mi się bardziej podobała.
Najwspanialszy i jednocześnie najtrudniejszy, jak się domyślam dla aktorów, jest tak bliski kontakt z widzem. To robi wrażenie, podsyca emocje, dodaje autentyczności.
Niesamowicie uczucia ludzi uchwycił Pan Jaworski, w tym również mnie ( tę z długimi rudawymi włosami, siedzącą w pierwszym rzędzie, pomiędzy starszymi paniami ) sama nie wiedziałabym że wyglądałam na taką poruszoną i skupioną.
To chyba prawdziwa satysfakcja, że widzowie tak pozytywnie odbierają 'lament'...
pozdrawiam serdecznie,
Zuzia.