Pani Krystyno,
jako kompletnego laika kulis sztuki filmowej męczy mnie od jakiegoś czasu pewna sprawa. Otóż zastanawiam się jak kręcone są sceny, można je tak nazwać, ekstremalne. Mam na myśli głównie pracę aktorów. Za przykład niech posłuży scena z ,,Przesłuchania", w której jest Pani oblewana po twarzy i ciele wodą pod ciśnieniem albo kiedy łaźnia napełnia się wodą. Czy to wszystko było naprawdę? Jeśli tak to jak można się skupić na graniu? A może chociaż woda była ciepła?
Miłego dnia i pozdrawiam, Emila.